Przepisy
Agaty

Konkurs Electrolux rozwiązany !!!

Konkursy i Testy

electrolux expressionist collection (19)

To było naprawę trudne zadanie! Te dziesiątki brioszek, aromatycznych kaw i chrupiących grzanek pokrytych grubą warstwą domowej konfitury wiśniowej. Do tego poranki Toskanii, wschody słońca na adriatyckim wybrzeżu, rosa na podlaskich łąkach, skąpane w słońcu przydomowe tarasy. Jednym słowem- bajka!

Czytałam i marzyłam, czytałam i hamowałam, cieknącą na myśl o najlepszych śniadaniach na świecie, ślinę.

Poniżej więc Zwycięzcy, z wielkim trudem wyłonieni, bo wybrać najlepsze z najlepszych wpisów było niezmiernie trudno! Nagrody trafiają do:

1. Toster- do agalu – doskonale rozumiem jej zakwasowe przygody, a dobry toster odświeży każdą kromkę ;)

No dobrze, hmmm, zamykam oczy… Twarożek ze śmietaną i świeżą miętą – wspomnienie dzieciństwa, latem pozycja u nas obowiązkowa. Grzanki z kurkami i oscypkiem – luuubimy, na kurki czekamy cały rok! Pomidorki koktajlowe, uprawiane na balkonie – każdy kolejny pomidor na krzaczku witany jest jest okrzykami i potem pieczołowicie doglądany, dopóki nie dojrzeje i nie wyląduje w miseczce ;-) Chleb własnego wypieku – zakładam, ze tym razem (idealnym przecież!) zakwas mi nie spleśniał / nie nabrał zapachu zmywacza do paznokci / nie został wyrzucony przez dochodzącego członka rodziny („miałaś coś dziwnego w słoiku, w lodówce, wyrzuciłam to” – oznajmiła kiedyś radośnie przez telefon moja mama, doglądająca mieszkania, kiedy byliśmy na wakacjach) ;-))
A wszystko to na naszym wymarzonym tarasie w wymarzonym domu blisko plaży – nadbałtyckiej, oczywiście!

2. Blender- do Natalie– łączę się z nią w uwielbieniu dla grudek w mannej!

Moje ulubione śniadanie? Ciężko wybrać ale myślę, że będzie to tradycyjna kasza manna z grudkami (a jakże! przecież w nich jest moc smaku i aromatu owej kaszy) i masą owoców(maliny, borówki, truskawki, czereśnie…lato, ach!) polanymi miodem lub masłem orzechowym do, którego niestety mam ogromną słabość ;) Oczywiście taka kasza manna powinna być zjedzona w wspaniałym towarzystwie, najlepiej najlepszej przyjaciółki albo rodziny przy ogromnym stole i wspaniałej pogodzie!

3. blender kielichowy- do Słodkiej Ani– pełnoziarnista bułka swoją drogą, ale u mnie tez często zwycięża pączek :)

Chciałabym napisać, że moje ulubione śniadanie to pełnoziarniste pieczywo z twarożkiem lub owsianka z owocami, ale nie mogę, bo byłabym najzwyklejszą kłamczuchą. Co począć, kiedy najlepsze, wymarzone, idealne śniadanie to dla mnie kubek czarnej kawy i świeżutki pączek z powidłami obsypany cukrem pudrem z piekarni za rogiem! Gdy w sobotni poranek, budzi mnie zapach czarnego, gorzkiego napoju bogów, wchodzę do kuchni i widzę papierową torebkę z logo cukierni (a wszystko załatwione przez mojego kochanego męża) dostaję ślinotoku! Takie śniadanko sprawia, że już od rana mam rewelacyjny nastrój, a cały świat jest po prostu piękny.

4. ekspres do kawy- do Anulki– za zdroworozsądkowe podejście.

Od lat uważam, że w kuchni najlepsze rozwiązania są najprostsze. W dobie powszechnej obsesji zdrowego odżywiania się ludzie zapominają o tym, że jedzenie powinno przede wszystkim smakować! Można połączyć przyjemne z pożytecznym tak, jak zawsze robiliśmy to z rodziną – na początek odświeżamy wczorajsze bułeczki, zraszając je wodą i wstawiając do piekarnika, aż nabiorą rozkosznej chrupkości. Przekrojone ostrym nożem buchają gorącą parą, a potraktowane grubym plastrem osełki szybko nasiąkają śmietankowym smakiem. Co dalej? Wybór jest duży – pomidor malinowy z cebulą dymką, twarożek ze świeżo zmielonym pieprzem, starta rzodkiewka wymieszana z majonezem i szczypiorkiem, jajko na miękko dopieszczone szczodrą szczyptą morskiej soli, a może aksamitne, słodkie konfitury, które przygotowywaliśmy rok wcześniej, chcąc uchwycić smaki lata? Jedno jest pewne: zwieńczeniem wspólnego posiłku musi być kawa – taka z ekspresu, dopieszczona łyżeczką miodu i kapką słodkiej śmietanki lub pozbawiona dodatków, gotowana trzykrotnie w tygielku jedynie z przyprawą do piernika. Czasami, jeżeli nam nie dość, wypełniamy uśmiechnięte brzuchy po brzegi, podjadając maślane croissanty (tak, te niezdrowe, z cukierni!) :)

5. czajnik elektryczny- do Alicji– żeby do „pożeranej” książki i paczka, mogła napić się filiżanki ulubionej herbaty!

Zbyt wiele straciliśmy na ołtarzu bezlitosnej ewolucji, spychając w nicość analogowe przyjemności. Ja – kobieta, żona, matka, niewolnica stada kotów i miliona obowiązków rozpaczliwie wołam o każde 15 sekund ciszy. Najsmaczniejsze śniadanie, jakie mogę sobie wyobrazić, to leniwy rzut (się) na fotel i pożarcie kilku stron książki. Wszystko okraszone ciepłym mlekiem i przenajświętszym spokojem. Całość przyprawić można jeszcze ociekającym szczęściem pączkiem. Być może moje wymarzone śniadanie ciągnie za sobą zapach lekko podgrzanego egoizmu, ale od dawna już marzę, aby móc jeszcze kiedyś rozsmakować się w dobrze przyprawionej ciszy.

Zwycięzcom z całego serca gratuluję i uprzejmie proszę o kontakt !!!