Przepisy
Agaty

Minorka- mój wakacyjny raj

Kuchnie świata, Podróże

Zacznę z grubej rury- Minorka to dla mnie wakacyjny raj, idealne miejsce wypoczynku, miejsce, do którego wracałabym najchętniej co roku! Nie wierzę, że słońce, krystalicznie czysta, szmaragdowa woda, owoce morza i lekka bryza mogłyby się komukolwiek znudzić! Tak, Minorka jest moim zdaniem wprost doskonała!

Po kolei jednak. Minorka należy do Hiszpanii, to jedna z wysp Morza Śródziemnego (obok Majorki i imprezowej Ibizy) wchodząca w skład Balearów. Nie jest duża, zamieszkuje ją w sumie koło 100.000 osób (oczywiście w sezonie doliczyć należy turystów:). Jest kompaktowa, odległości między miejscowościami są naprawdę małe- cała wyspa ma 50 km długości i 16 szerokości, można więc ją z powodzeniem zwiedzić w dosłownie jeden dzień, a potem już tylko wypoczywać nad błękitną wodą (bo morze na Minorce jest bajeczne i nigdzie indziej w Europie tak pięknego nie spotkałam!).

Główne miasta Wyspy to Maó (Mahón)- stolica oraz Ciudadela de Menorca (dawna stolica, pełna zabytkowej architektury).

 

Maó to nadmorski kurort, miasto naprawdę tętniące życiem, z (dobrym!) jedzeniem na każdym kroku. Nie można nie jeść w nim owoców morza. Żeby mieć duży wypór tapas, polecam wybrać się na odnowiony targ (choć raczej miejsce, w którym skupia się naście knajpek), to Mercat de Pecados (Plaza de Espana, 07701 Mahon). Lampka wina, małe kanapeczki- idealne miejsce do spędzenia ciepłego, hiszpańskiego wieczoru w naprawdę luźnej atmosferze.

W Ciudadela też bez najmniejszego problemu zjecie coś smacznego. Okolice portu to knajpka na knajpce. We wszystkich świeże owoce morza, tapas na wyciągnięcie dłoni. My skusiliśmy się na wizytę w Triton Bar (Calle Marina 55), jednej z bardziej znanych w okolicy restauracji. Nad samą wodą, przy cumujących kutrach. Już sama atmosfera sprawia, że wszytko wydaje się smaczniejsze :) To bardzo turystyczne miejsce, przewija się tu dużo ludzi, więc czasem trzeba odstać swoje w kolejce po stolik. Co ciekawe, bar otwiera się już o 5 (!) rano, żeby rybacy mogli się posilić z samego rana.

Żeby zjeść pyszne lody (bo co to za wakacje bez deserów?!) proponuję udać się do Sa Gelateria de Menorca (Placa Catedral 3, 07760 Ciutadella). Sprzedawane tam lody pistacjowe bliskie są absolutnej perfekcji!

Jeśli szukacie na Minorce spokoju, zapraszam do rybackiej osady Fornells. To tak mała perełka, naprawdę piękne miasteczko. Pełno tu sklepików i knajpek. Fornells może pochwalić się popisowym daniem, znany jest bowiem z gulaszu z langusty (caldereta la llagosta), który jest lokalnym przysmakiem (czemu absolutnie się nie dziwię!). Najbardziej znanym punktem okolicy jest Torre de Fornells – wieża, która dawniej broniła wejścia do portu rybackiego. W Fornells możecie być pewni dwóch rzeczy: pięknych widoków i dobrych dań z ryb :)

Minorka zachwyca. Pysznym jedzeniem, łatwością, z jaką znaleźć możecie praktycznie bezludne plaże, słońcem, krystaliczną wodą i … wielkimi krzakami rozmarynu, z którego zapachem już zawsze kojarzyć mi się będzie ta najlepsza ze śródziemnomorskich wysp! Do tego pachnący czosnkiem sos aioli, schłodzona sangria i jestem w raju!

To co, następny kierunek: Baleary ?!