Wyobraźcie sobie śmietankowo- kremowy idealnie gładki „budyń”, połączcie z kroplą whisky i aromatem karmelu. Oto „budino” w pełnej krasie!
Przygotowuję ten deser nie po raz pierwszy i zawsze mnie zachwyca. Tym razem poszłam trochę na skróty (czasem można!) i użyłam kilku gotowych produktów: czekoladowych zbożowych ciasteczek, jakie pokruszyłam na dno deseru oraz solonego karmelu (mój ukochany to Bonne Maman– i nie jest to reklama;)- słoiczek mam zawsze w lodówce! Możecie go zastąpić gotowa masą krówkową, jaką można kupić każdym właściwie markecie.
Z podanych proporcji przygotujecie 2 porządne porcje deseru.