Nie będę oszukiwać. Dla mnie przedświąteczny czas ma zapach masła i smak cukru. Nie wiem, co to opamiętanie. W grudniu moje szuflady pełne są czekolady, a każda puszka po brzegi wypchana jest ciasteczkami. Na przykład takimi. Idealnie kruchymi i maślanymi. Klasycznymi.
Takie proste, kruche, maślane ciasteczka to moi absolutni faworyci. Moim zdaniem, najlepszego ich smaku tajemnicą są dwie kwestie- doprawienie dobrej jakości wanilią (musi być prawdziwa- w lasce, paście lub naturalnym aromacie), a po drugie- dodanie sporej szczypty soli, która świetnie równoważy słodkie nuty.
Z podanych proporcji upieczenie ok. 30 maślanych ciasteczek, chociaż ich dokładna liczba zależeć będzie oczywiście od ich grubości i wielkości użytej foremki.
****
Więcej świątecznych przepisów znajdziecie wpisując „Boże Narodzenie” w wyszukiwarkę na blogu lub klikając w TEN link.
Zapraszam też do sięgnięcia po darmowy, bożonarodzeniowy e-book, jaki stworzyłam da Was jakiś czas temu. Tam inne świąteczne przepisy! Oto LINK do niego.
Miłej lektury, udanego gotowania!
Bardzo ładnie wyglądają, a wszystkie maślane smakołyki są wręcz pochłaniane przez moje dzieci. Na pewno wypróbuję! :) Szkoda tylko, że już w okresie poświątecznym.