Weekend spędziliśmy na działce za miastem. Wróciliśmy z koszykiem pełnym poziomek i jagód kamczackich. Oczywiście część zjedliśmy na surowo, porcję Jasiek…
Upały ostatnich dni mobilizują mnie do lodowych eksperymentów. Wczorajszy, muszę nieskromnie przyznać, bardzo miło mnie zaskoczył! Zrobiłam mianowicie najlepszy mrożony…