Przepisy
Agaty

Lokal Bistro, Warszawa- recenzja

Różności

Mam nieodparte wrażenie, że ostatnimi czasy Warszawa hamburgerami stoi. Nie mogłam oprzeć się pokusie i w czasie niedawnej wizyty w Stolicy nie spróbować bułki pełnej wołowiny, szczególnie że i tak byłam w okolicy Krakowskiego Przedmieścia.

Tak więc Lokal Bistro. Sporo dobrego o owym miejscu słyszałam. Fanką hamburgerów jestem wielką i naprawdę chętnie przyrządzam je w domu, miałam więc w tyle głowy spory materiał porównawczy :)

Zanim trafiłam do Bistro już wiedziałam, że mi się tam spodoba. Wnętrze znakomicie wpisuje się w mój gust. Taki skandynawski minimalizm to to , co naprawdę lubię! Prostota jednak powinna łączyć się ze starannym wykończeniem, tylko wtedy ma wartość i nie jest mylona z bylejakością. I jak bar, krzesła, sama idea są świetne, tak stoły wykonane z płyty pilśniowej to pomyłka i to przez duże P. Nie są niczym zabezpieczone, więc rękaw co rusz zaczepia się o wielkie drzazgi wystające z blatu. Szanowni Państwo, na burgera tylko w starym swetrze, którego naprawdę Wam nie żal…

Ale jedzenie jest tu przecież najważniejsze, a ja jak typowa baba od czepiania (się, stołu?) zaczynam.

Bułeczka naprawdę dobra, miękka, mleczna, ślicznie lśniąca. Pod koniec konsumpcji trochę już rozmiękła, ale taki urok delikatnego pieczywa. Do tego pomidor i sałata- klasyk, w tym wypadku ekologiczny. Mięso- bardzo soczyste, kompletnie za to nie doprawione. Soli kucharzu, soli chciało się zawołać! Dobrze, że w ramach dodatki zamówiłam 'małosolnego’, trochę wyostrzył smak burgera, ale 4 zł za 1 sztukę ogórka- to spora przesada! I ostanie „ale”. Zielonym dodatkiem była dymka (którą szczerze uwielbiam). Pokrojona w długie (10 cm?) kawałki, zmiękła od ciepła nie dawał się ni jak ugryźć, każdy kęs kończył się więc źdźbłami 'trawy’ wystającymi spomiędzy zębów .

Reasumując za hamburgera, ogórka o wodę mineralną zapłaciłam coś koło 35 zł. To cena przyzwoitego lunchu, za kanapkę to zdecydowanie za dużo. Szczególnie, że nie jest to dzieło sztuki kulinarnej, a jedynie prawidłowo przyrządzona przekąska lekko snobująca się, by być czymś więcej. Dobrze, że Lokal serwuje produkty ze sprawdzonych źródeł, ale moim skromnym zdaniem nie upoważnia go to do wyceniania 2 plastrów sera na 7 złotych, bo stosowanie dobrych składników to psi obowiązek każdego restauratora.

Jedzenie jednak dobre, choć na kolana nie powalające.

Lokal Bistro (FB)

Warszawa, ul. Krakowskie Przedmieście 64