Zeszyt z przepisami, na Dzień Babci
Jakiś czas temu dostałam od Babci Piotra jej zeszyt z przepisami. Jest wyjątkowy, Babcia prowadziła go 15 roku życiu (rok szkolny 1932/33 !). Podzielony na działy skrywa w sobie przepisy na słodkości, kompoty, ryby, mięsa…
Każda strona zapisana jest doskonałym pismem, czytelna do dziś.
Między kartkami zaś wycinki z gazet, strony wyrwane z kobiecych magazynów i małe książeczki pełne dobrych rad.
Co ciekawe, doskonale widać tu tak obecnie promowane przywiązanie do sezonowości potraw, dbania o jakość używanych produktów („Kupować tylko dobre towary; żywność małowartościowa szkodzi zdrowiu”). Jak widać potrzebowaliśmy zatoczyć koło, by po zachłyśnięciu się dostępem do wszystkich towarów świata powrócić do klasycznych składników, coraz częściej wybieramy więc zimą miskę ciepłej kartoflanki zamiast talerza sushi…
A z zeszytu planuję korzystać coraz częściej. Gdzie indziej znajdę przepis na jarzynkę szparagową na rosole czy (sprawdzone!) wyborowe ciasto na placek z jabłek ?!
Ps. Wszystkim Babciom, z okazji Ich Święta, przesyłam gorące życzenia !
Niesamowita pamiątka!