Grzane wino pełne korzennego aromatu
Od dobrego grzanego wina mogłabym się z łatwością uzależnić. Uwielbiam wprost ten moment, gdy ciepły napój rozgrzewa każdy centymetr ciała, a unosząca się nad kieliszkiem mgiełka pachnie goździkami, pomarańczami i cynamonem. Takiego wina można wypić całkiem sporo, nie jest bowiem zbyt mocne.
Zawsze przygotowuję “grzańca” na bazie wina czerwonego, można jednak użyć i ulubionego białego, wtedy jednak dopełnijcie je sokiem jabłkowym lub z jasnych winogron.
- wino czerwone - 1 butelka
- sok z winogron - 2 szklanki, ciemny
- pomarańcza - 1 szt
- cynamon - 1 laska
- goździki - 5 szt
- ziele angielskie - 3 szt
- anyż - 1 gwiazdka
- cukier - do smaku, polecam brązowy
Do rondelka wlej sok, dodaj pokrojoną w plastry pomarańczę oraz pozostałe przyprawy i gotuj kilka minut, aż oddadzą swój aromat. Dolej wino, dopraw do smaku cukrem. Podawaj na ciepło, do szklaneczki możesz dodać plaster świeżej pomarańczy.
Rozważałam dodanie miodu, jednak ma on swój smak, który wpłynie na aromat wina. Pozostawiam więc decyzję gotującym ;)
A można prosić o jakąś podpowiedz co do doboru wina, jakieś dobre i nie drogie ;p ?:)
-
Np. takie. Jedno z moich ulubionych http://dotrzechdych.pl/czyszczenie-polek-iiiii/ :) Smacznego!
Sprawdziłam. W wersji z miodem wino grzane jest super, choć ostatnio leczyliśmy się oboje z mężem grogiem – mieszanka gorącej wody rumu, soku z cytryny, miodu i sporej ilości imbiru. Stawia na nogi, ciekawa jestem czy Pani Agata ma swoją wersję na grog?
-
Na grog nie mam swojego przepisu, ale czuję się zobligowana do przeprowadzenia kilku testów!
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Polecam miód zamiast cukru ;)