Chwila relaksu #powłosku i cytrynowe ciasteczka doskonałe
Kiedy myślę o śniadaniu we włoskim stylu, nie przychodzą mi na myśl kiełbaski i tosty z grubą warstwą sera. Myślę o czymś lekkim i od razu skojarzenia idą w stronę La Dolce Vita, bo życie od rana może być słodkie, we włoskim, powolnym stylu, gdy nie trzeba się spieszyć, a poranek w ogrodzie staje się najlepsza scenerią na rozpoczęcie pięknego dnia!
Idziemy krok dalej. Mamy miskę owoców, kilka rogalików, cytrynowe ciasteczka, mikro filiżankę espresso i kieliszek schłodzonych „bąbelków”. Może być lepiej? (chyba tylko, jeśli dołożymy do tego sielskiego obrazka jakieś 20 oC, lekki wietrzyk i świeżą gazetę ;)
I tak jak szampan kojarzy mi się z pewną wyniosłością, tak prosecco niesie ze sobą wizję spokoju, relaksu, celebrowania życia i leniwego odpoczynku. Kieliszek Mionetto Prosecco? Czemu nie! To przecież moje małe, weekendowe chwile przyjemności…
Relaks #powłosku, bo przecież nie trzeba wyjeżdżać setki kilometrów od domu, by poczuć się jak na (choćby krótkich) wakacjach. Wystarczy coś pysznego (do picia i jedzenia), miła muzyka w tle i towarzystwo, które lubimy. I wracamy do tego, że życie może być słodkie. Także dosłownie, na przykład z cytrynowymi ciasteczkami (które robią się same!), a smakują jak prosto z kuchni włoskiej mammy!
Jeśli jednak słodkie smaki Wam nie w smak, talerz pysznych przekąsek, z marynowanymi oliwkami, grzankami z dobrego chleba, chlustem tłoczonej oliwy i może kilkoma krewetkami z grilla do kompletu też świetnie sprawdzi się w roli uzupełnienia kieliszka Mionetto Prosecco. Bo przecież: kto co lubi, a o gustach się nie dyskutuje. Ten spokojny czas ma być czystą przyjemnością. Dla ciała i ducha.
Pozostaje mi rzucić krótkie salute! i wznieść toast, kieliszkiem schłodzonego prosecco za jak najwięcej chwil odpoczynku i delektowania się tym, co najlepsze… w spokoju domowego zacisza.
świetne :)