10 prezentów dla kuchni miłośników
Już chyba z 3 lata minęły, odkąd opublikowałam ostatnią listę kuchennych marzeń świątecznych. Postanowiłam powrócić do tej pięknej świeckiej tradycji i przedstawić Wam kilka propozycji prezentowych, które (jak sądzę) ucieszą każdego foodie !
Są tu zarówno rzeczy, których sama używam, jak i takie, o których po cichu marzę. Zaczynamy odliczankę:
1. Dobry, bo ciężki- czyli porządny żeliwny garnek. Niezastąpiony w każdej kuchni. Udusi gulasz, upiecze chleb. Jeden na całe życie.

2. Z serii 'dobre po polskie’. Porcelana Kristoff już dawno ukradła moje serce. Seria Circus należy do moich ulubionych, jednak i ten nieco rustykalny w stylu kubeczek jest po prostu piękny!

3. Kocham dobrą grafikę, na ładne kalendarze poluję już od połowy czerwca. Ten pokazuję (do tego wyjątkowo pięknie!) jak łączyć (dobre) piwo z (dobrym) jedzeniem. Teraz już wiem, jakie bąbelki (i nie mówię tu o szampanie) pija się do lodów waniliowych !

4. Zawsze ciągnęło mnie do różu. To wersja zdecydowanie eleancka. Minimalizm w sam raz, nie tylko dla dziewczyn!

5. Po raz kolejny okazuje się, że jak ma być niedrogo i ładnie, to musi to być … Ikea. Piękne puszeczki (najlepiej pełne pierników!) świątecznymb podarunkiem idealnym!

6. Mam wielki sentyment do lat 60-tych. Taki pojemnik przyjęłabym od hojnego Świętego Mikołaja bez mrugnięcia okiem!

7. Wszytskie produkty z tej serii kocham miłością absolutnie bezkrytyczną. Błękit i czerwień to jest to (poza tym, dzbanuszków nigdy za wiele!)

8. Niejeden dla tego kompletu byłby w stanie kompletnie przearanżować wystrój sypialni. Nie dziwię się! To pościel z gwarancją smacznych snów.

9. 'Kalva’ swoją stylistyką trafia w 100% w mój gust. Łyk kawy z takiego kubka i już wiadomo, że …

10. Dobra książka sprawdzi się zawsze. Za tą ręczę osobiście ;)





Mój faworyt to pościel :)