Racuchy drożdżowe
Racuchy drożdżowe to dla mnie trochę takie „babcine” danie. Żeby je zjeść, trzeba odczekać swoje, to na pewno nie fast food- ciasto musi mieć czas, żeby spokojnie, w cieple wyrosnąć. Ale warto zaczekać! Trochę cierpliwości i możemy cieszyć się (najlepiej świeżutkimi, jedzonymi prosto z patelni!) placuszkami- lekko chrupiącymi na zewnątrz i idealnie lekkimi w środku.
Racuchy drożdżowe można przygotować na śniadanie (ale bądźmy szczerzy, komu się będzie chciało wstawać o 5 czy 6, żeby nastawić ciasto?:), dlatego świetnie sprawdzają się na podwieczorek czy ciepłą kolację.
Ja najbardziej lubię dodawać do ciasta na drożdżowe racuchy drobno pokrojone jabłko, ale w dzieciństwie jadłam je najczęściej z wiśniami w słodkim syropie. Ach, jakie piękne, słodkie wspomnienia!
Ps. Choć racuchy to danie słodkie, nie zapomnijcie ich posolić- ciasto nie będzie mdłe, a słodycz wręcz zostanie podkreślona!