Orzechowe ciasteczka bez glutenu (i tylko 3 składniki)
Te orzechowe ciasteczka absolutnie mnie zaskoczyły (in plus!), są wyjątkowo kruche (powiedziałabym więcej: są obłędnie chrupiące), a ich przygotowani wymaga naprawdę minimum pracy. Jedyny ich minus? Cóż, najlepiej przygotować je dzień wcześniej, przed pieczeniem, bo muszą trochę się schłodzić (np. przez noc w lodówce). Poza tym same plusy, ochy i achy!
Do upieczenia ciasteczek użyłam już gotowych, mielonych orzechów włoskich (w przewadze) i laskowych. Do tego tylko cukier i jajko (plus szczypta soli, ale nie ma dobrego deseru bez odrobiny soli!). Wierzch ciasteczek ozdobiłam cienką warstwą (rozwałkowanej) masy marcepanowej- możecie kupić ją w marketach, w tym samym dziale co proszek do pieczenia czy cukier waniliowy. Do tego włoski orzech na wierzch i naprawdę eleganckie ciasteczka gotowe! Jeśli nie macie mielonych orzechów- nic straconego! Wystarczy zmielić je w malakserze o ostrzu „s”.
Jeśli nie chcecie używać masy marcepanowej, wierzch ciasteczek ozdobić możecie lukrem.
Jeszce jedna uwaga, ciasto na ciasteczka doprawić możecie szczypta zmielonego cynamonu, żeby nadać im jeszcze bardziej świąteczny charakter.
Z podanych proporcji upieczecie ok. 15 ciasteczek.
Jak wspomniałam w tytule przepisu, ciasteczka są bezglutenowe. Masa jest odrobinę klejąca, można ją posypać cukrem pudrem, żeby mniej kleiła się do wałka. Lub wykorzystać odrobinę dowolnej mąki. Surowe ciasto wałkowałam na macie silikonowej i wykrojone ciasteczka delikatnie unosiłam nożem i przenosiłam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Ciasteczka po schłodzeniu przestają się lepić.
