Zupa ziemniaczana
Nie ma to, jak miska pełna rozgrzewającej zupy ziemniaczanej, na jesienną szarugę!
Wzięłam się za jej gotowanie, bo potrzebowałam czegoś na rozgrzewkę, prostego (choć przy tym oczywiście smacznego!). Stanęło na zupie ziemniaczanej (kartoflance), choć w wersji nieco podkręconej. Dodałam do niej (na wierzch), podsmażoną na chrupko dojrzewającą szynkę i usmażone na złoto grzyby (akurat kupiłam azjatyckie shimei, ale poczciwe pieczarki czy boczniaki też świetnie się sprawdzą!).
W zupie zostawiałam kawałki ziemniaków i tylko część zmiksowałam na gładki krem, aby zupa miała przyjemną konsystencję.
Moja zupa ziemniaczana swój kolor zawdzięcza szczypcie kurkumy. Podobno ma właściwości lecznice, jesiennej zupie na pewno dobrze więc zrobi!
Cudowna jest ta zupa!Robię ją dziś!:)