Grzane wino pełne korzennego aromatu
Od dobrego grzanego wina mogłabym się z łatwością uzależnić. Uwielbiam wprost ten moment, gdy ciepły napój rozgrzewa każdy centymetr ciała, a unosząca się nad kieliszkiem mgiełka pachnie goździkami, pomarańczami i cynamonem. Takiego wina można wypić całkiem sporo, nie jest bowiem zbyt mocne.
Zawsze przygotowuję „grzańca” na bazie wina czerwonego, można jednak użyć i ulubionego białego, wtedy jednak dopełnijcie je sokiem jabłkowym lub z jasnych winogron.
Polecam miód zamiast cukru ;)