Bułeczki maślane
Na początku chciałam ten przepis nazwać „bułeczki maślane z rodzynkami”, ale niedawno zauważyłam, że wiele osób ma (zupełnie dla mnie nie zrozumiałą!) awersję do rodzynków, dlatego kto chce- może je sobie dodać, a reszcie pozostawiam recepturę na delikatne, maślane bułeczki… bez rodzynków :)
To prosty przepis, do którego przygotowania potrzebujecie kilku podstawowych produktów. Wychodzą z niego bardzo delikatne, lekko słodkie bułeczki (mój dodatek cukru na wierzchu i rodzynków w środku sprawił, że stały się nieco bardziej deserowe). Na pewno sprawdzą się doskonale nie tylko jako baza śniadaniowej kanapki z dżemem, ale można je wykorzystać jako pieczywo do hamburgerów, które bardzo lubią takie słodkawe, maślane bułki.
Z podanych proporcji upiekłam 8 bułeczek. Do pieczenia wykorzystałam tortownicę z kominkiem w środku, bułeczki ułożyłam dookoła tak, że stykały się ze sobą. Upiekłam więc coś w typie „bułeczkowego wieńca”, który naprawdę bardzo ładnie wyglądał i sprawił, że odrywane od siebie bułeczki miały bardzo miękkie brzegi.