Wyniki najsłodszego konkursu świątecznego!
Przeczytałam! Przeczytałam wszystkie 129 zgłoszeń konkursowych!
Każde z nich było jedyne w swoim rodzaju i wyjątkowe! Opowiedzieliście w komentarzach o swoich ciepłych, rodzinnych Świętach, pięknie wspominaliście najbliższych i opisywaliście swoje szczęśliwe chwile. Nie raz wzruszyłam się czytając o nowo narodzonych dzieciach, czy bliskich, których już z Wami nie ma… Każda historia była na tyle piękna, że zasługuje na nagrodę, niestety mam do rozdania tylko 3, a wybór był naprawdę trudny!
Ogłaszam więc, że fundowane przez sklep 13VIP piękne foremki do pieczenia trafiają do:
1. marty
W święta, kilka lat temu poznałam nowy wymiar słodyczy. Od zawsze słyszałam o legendarnym smaku wigilijnej ambrozji – kutii. Była ona częścią tradycji rodzinnej w domach obu moich babć i obu dziadków, kultywowanej przed wojną na wschodzie jak i później na tzw. ziemiach odzyskanych. W pewnym momencie wypadła ona z repertuaru dwunastu wigilijnych potraw. Starszemu pokoleniu brakowało już motywacji (mak wchodząc pod protezy przestał być atrakcją), a młodszemu chęci do przygotowywania pracochłonnych staroświeckich potraw. Minęło kilka lat, moi rodzice zatęsknili za znanym z dzieciństwa smakiem i tuż przed świętami rozpoczęła się w kuchni operacja kutia. Tato, jak nigdy, zakasał rękawy i przejął dowodzenie w kuchni. Rodzinnie gotowaliśmy pszenicę, parzyliśmy mak, tłukliśmy orzechy i kroiliśmy bakalie, łącząc na końcu całość miodem. Efekt końcowy był dla mnie zaskakujący, zaskakująco słodki. Nie była to jednak miłość od pierwszego kęsa. Do smaku kutii, jak i do czerpania przyjemności z kultywowania tradycji musiałam dorosnąć. Dziś z utęsknieniem czekam na święta i smak kutii, dlatego tę słodką cząstkę mojej rodzinnej historii będę chciała przekazać następnym pokoleniom.
2. Karola
Nie wielu mężczyzn piecze,ale ja to po prostu uwielbiam.Każdego roku na czas świąt piekę piernik z przepisu mojej pra pra Babki.Przepis ten jest tajemnicą rodzinną.Zawsze wychodzi tak samo pulchny,smakowity a zarazem z pięknym korzennym zapachem.Kiedy poznałem moją obecną żonę upiekłem jej piernik w kształcie serca.Pieczenie jest moją pasją.Gdy żona przygotowuje wigilijną wieczerzę ja piekę świąteczne ciasta i ciasteczka.Która z Pań nie chciałaby mieć w domu tak słodkiego męża?Wesołych świąt!
3. forazedwora
Moja kotka byla w ciazy zima 2010 roku. Weterynarz w przyblizeniu podal termin na poczatek stycznia 2011, wiec gdy zaczela niespokojnie zachowywac sie w Wigilie, zrzucilam wszystko na karb jej zdenerwowania przed swietami. Poniewaz wzielismy ja ze schroniska, przypuszczalam, ze dotychczas swieta spedzala na dworzu i byla po prostu przestraszona swiecaca choinka i tabunem rodziny, ktora przetaczala sie przez dom. Usiedlismy do kolacji wigilijnej, kotka w tym czasie krazyla po domu. Kiedy jednak minela godzina i kot przy stole (przy jedzeniu!!!) sie nie pokazal, zaczelam sie niepokoic. Po dosc dlugich poszukiwaniach znalazlam ja pod lozkiem, a z nia… trzy sliczne malenkie kociaki! Czy moze byc cos slodszego niz male kotki urodzone w Wigilie? Kotki okazaly sie byc 2 dziewczynkami i jednym kocurkiem i dostaly imiona Sniezka, Gwiazdka i Kevin – ten ostatni oczywiscie na czesc kultowego Kevina regularnie puszczanego w swieta w telewizji.
Gratuluję !!!
Żebyśmy mogli szczęśliwym Zwycięzcom przesłać nagrody od sklepu 13VIP, proszę, podajcie (mailem) swoje adresy i numery telefonów, żeby ułatwić pracę kurierom :)