Zupa pomidorowa (dla Tadka Niejadka)
Odkąd prowadzę warsztaty, spotykam wiele mam, z którymi rozmowy siłą rzeczy schodzą na tematy kulinarne. Okazuje się, że 90 % dzieci lubi: kotlety, spaghetti i kluski leniwe/placki ziemniaczane. Zdarzają się niewielkie odchylenia na rzecz hamburgerów, krupniku lub pierogów. Niekwestionowanym liderem w jedzeniowym plebiscycie pozostaje jednak królowa wszystkich zup- pomidorowa.
Dziś przedstawiam prosty trick, aby przemycić młodemu człowiekowi równocześnie porcję warzyw. Krótko mówiąc, gdy ugotuję rosół, wszystkie warzywa (marchewki, pietruszkę, seler, pora) miksuję na gładki krem i dodaję do pomidorowej. Dzięki temu prostemu zabiegowi zupa nie tylko staje się przyjemnie gęsta , ale i zdrowsza.
Nie ma mowy o wyławianiu warzyw przez nieletniego konsumenta. Czy chce, czy nie, zjada wszystkie jarzyny jak leci, do tego z wielkim apetytem!
This is very interesting, You are a very skilled blogger.
I have joined your feed and look forward to seeking more of your
great post. Also, I have shared your web site in my social
networks!