Doughnuts (czyli poczciwe donaty)
Jutro tłusty czwartek- data zobowiązuje do zaprezentowania czegoś słodkiego, kalorycznego i (koniecznie!) smażonego w głębokim tłuszczu. W tym roku postawiłam na amerykańską klasykę i wzięłam się za klasyczne, pachnące wanilią donaty.
Ich niezbędnym dodatkiem jest gruba warstwą lukru, choć to rzecz gustu i lekko tylko oprószone cukrem pudrem też są rewelacyjne.
Najlepiej smakują lekko jeszcze ciepłe, ale jedzone przynajmniej tego samego dnia.
Proporcje na 8-10 szt.
Już się oblizuję :)