Pasta alla carbonara z kurkami
Makaron z sosem carbonara po prostu ubóstwiam! Kremowy, z grubo mielonym pieprzem na wierzchu i chrupiącymi kawałeczkami przesmażonego boczku w środku, pycha! I tak jak w kuchni pozwalam sobie na sporo eksperymentów, tak do carbonary podchodzę nad wyraz poważnie i akceptuję tylko te wersje sosu, które trzymają się klasycznego składu: żółtka, dojrzewający ser, pancetta. To podstawa. Naturalnie nie będę się kłócić, jeśli zamiast podgardla ktoś użyje boczku, a parmezan zastąpi pecorino. Chodzi mi tu o ducha tego sosu i złotą zasadę: żadnej śmietany !!!
Oczywiście możecie zarzucić mi niekonsekwencję, skoro podaję dziś carbonarę z kurkami, sos jednak pozostawiam bez zmian, grzyby są tu tylko (albo „aż”!) pysznym dodatkiem!
Najważniejsze w dobrej carbonarze to przygotować kremowy, muślinowy sos- jajka nie mogą się zwarzyć, bo otrzymamy po prostu makron z jajecznicą. Na gorącą patelnię, na której mam usmażone „skwarki” dodaję ugotowany makaron, a następnie mieszaninę jajek i sera. Całość mieszam (już na patelni zdjętej z ognia!) i gotowe- sos powinien być błyszczący i gładki.
Moja rada: odlej do szklanki trochę wody pozostałej po gotowaniu makaronu i dodaj jej nieco do sosu, w razie kryzysu (gdy makaron będzie zbyt suchy i zbity) sprawi, że sos ponownie nabierze kremowej konsystencji.
Carbonara zawsze wymiata. W każdej postaci jest rewelacyjna. Jeden z najszybszych przepisów. Z kurkami jeszcze nie jadłem i na peeeewno spróbuje!
Dzieki,
http://Www.houstonmamysmak.wordpress.com