Placek jabłkowy
Jeśli śledzicie profil bloga na FB (tu) mogliście przeczytać, że przy pieczeniu tego ciasta nie obyło się bez wpadek. A mianowicie, wstawiłam je do zimnego piekarnika i po 30 minutach czekania zreflektowałam się, że przydało by się jednak włączyć piec, jeśli mam ochotę cieszyć się tym deserem.
A ochotę miałam, bo to naprawdę pyszne ciasto! Wilgotne, pełne jabłek, pachnące goździkami. Nie jest przytłaczająco korzenne, co sprawia, że pojawia się w nim wręcz karmelowa nuta.
Żeby było jeszcze łatwiej, nie obierałam jabłek. Wszak pod skórka jest najwięcej witamin! :)
Pani Agato, a ile czasu i w jakiej temperaturze należy go piec?