Gulasz wołowy ze słodkimi ziemniakami
Kiedy za oknem robi się chłodno, moje marzenia ograniczają się zasadniczo do miski gorącego „czegoś”. To coś to dobra zupa, na przykład aż parzący usta kapuśniak albo gulasz. Dobry, długo gotowany, z mięsem tak delikatnym, że można je jeść samą łyżką.
Dzisiejszy gulasz wołowy to prawdziwy eintopf, jak to ładnie mawiają Niemcy. Po prostu wszystko wędruje do jednego garnka i wolno się w nim dusi. Ponieważ gulasz gotuje się od razu z ziemniakami i dodatki mamy już w zasadzie z głowy. Chodź … kromka chleba do wyczyszczenia resztek sosu z talerza na pewno nie zaszkodzi!
Proporcje dla ok. 4 osób.