Mój „Eton mess”
To moja wersja klasycznego deseru „Eton mess”, w sam raz do zrobienia w maju, kiedy słodycz truskawek i ich soczystość pozostawiają jeszcze wiele do życzenia.
W mojej wariacji piekę więc owoce, aż puszczą rubinowy sok, staną się miękkie i aromatyczne. Śmietankę zaś mieszam z jogurtem, żeby dodać każdej porcji lekkości. Dodatek dobrej wanilii jest to bardzo mile widziany!
Możecie użyć gotowych małych bez lub przygotować małe porcje np. z TEGO przepisu. Bezy powinny być dobrze wysuszone, mają chrupać.
mniamm
zapraszam serdecznie do mnie na nowa notkę,
tym razem będzie to fotorelacja z noc muzeum
http://iamemilia.blogspot.com/2014/05/fotoleracja-z-noc-muzeum.html