Pieczona brukselka z serową kruszonką

Szarobura brukselka, rozgotowana na papkę jako wspomnienie przedszkolnej/szkolnej  stołówki jak zły sen prześladuje wielu z nas. A przecież brukselka może być naprawdę pyszna, wystarczy tylko dobrze ją przygotować! Moim zdaniem nic nie może równać się brukselce prosto z pieca. Jest jędrna i pełna smaku, szczególnie jeśli pozwolimy jej, aby gdzieniegdzie apetycznie się przyrumieniła.

Jak upiec brukselkę idealną?

Aby pieczona brukselka była delikatna, można (choć nie trzeba) przed pieczeniem krótko ją zblanszować, czyli obgotować w lekko osolonej wodzie. Mamy wtedy pewność, że nie będzie po upieczeniu sucha. Podobnie zadziała, jeśli do pieczenia wymieszamy ją ze sporą ilością oliwy lub dodamy, w wersji dla nie-wegetarian, boczek lub inną wędlinę przerośnięta tłuszczem. Ten w trakcie pieczenia się wytopi, brukselka zyska na smaku i podamy ją z apetycznymi, chrupiącymi skwarkami. Spróbujcie koniecznie obu metod!

Jak przygotować brukselkę do pieczenia?

Brukselkę przed pieczeniem oczyszczam z zewnętrznych listków, które mogą być zwiędnięte, lekko przycinam nasadę (bywa twarda), a duże sztuki kroję na połówki.

Jeśli dobrze przyjrzycie się zdjęciom zobaczycie,  że nie piekłam brukselki samej! Wymieszałam ją z korzeniem pasternaku (często kupujecie go na rynku zamiast korzenia pietruszki- są bardzo podobne!). Pasternak/pietrucha mają po upieczeniu słodki, wręcz korzenny aromat, wspaniale komponują się więc z delikatną goryczką brukselki.

Oczywiście brukselkę do pieczenia wymieszać możecie z innymi warzywa korzeniowymi jak seler, marchewka czy buraczki. Dodać można też ząbki czosnku i połówki cebuli.

Jak wspomniałam w tytule przepisu brukselkę i pasternak zapiekłam z kruszonką. Wykorzystać możecie do jej przygotowania nawet czerstwy chleb, to świetna metoda na wykorzystanie trendu #zerowaste w praktyce. Warzywa podpiekam najpierw same, a pod koniec pieczenia układam na wierzchu warstwę kruszonki.

Kolejna świetna wiadomość jest taka, że takie pieczone warzywa wspaniale smakują odgrzane na patelni np. następnego dnia na drugie śniadanie. Przysmażenie na oliwie daje im chrupkość. Lojalnie ostrzegam, takie brukselkowe „resztki” mogą stać się Waszym zimowym ulubionym daniem!

Przy okazji podrzucam jeszcze dwie propozycje na obiady z brukselką w roli głównej, oto:

– Spätzle z brukselką i boczkiem (TUTAJ LINK)

– Makaron z brukselką à la carbonara (TUTAJ LINK)

Smacznego!