Greckie placuszki z cukinii i fety
Mam słabość do wszelkich placków. Te z cukinii należą do moich ulubionych. Są bardzo delikatne, sekretem, by po usmażeniu pozostały zwarte i chrupiące jest dokładne (nawet kilkukrotne) odciśnięcie potartych już warzyw z nadmiaru płynu, najlepiej zrobić to po prostu dłońmi, mocno ściskając cukinię. Aby cukinia puściła jak najwięcej wody, warto po starciu dodać do niej szczyptę soli i wymieszać. Sama do placków używam cukinii ze skórką. Uważam, że skórka daje lepszy smak i gwarantuje bardziej zwartą konsystencję placków. A do tego, jak mówią, pod skórką jest najwięcej witamin! :)
Moje placuszki podałam z idealnie tu pasującym sosem tzatziki (na który przepis znajdziecie TU). Jeśli przygotujecie placuszki, na stole postawicie półmisek z klasyczna sałatka grecką (przepis TU), do tego kilka grzanek i schłodzone białe wino, od razu macie suto zastawiony stół na letnie przyjęcie i to w zdrowej wersji wege!
Do czasu podania, już usmażone placki, możecie ułożyć na blaszce i trzymać je w nagrzanym do 150 oC piekarniku.
Po samym smażeniu placuszki z cukinii proponuję ułożyć na papierowym ręczniku, aby odsączyć je z ewentualnego nadmiaru tłuszczu. Nie musze też chyba dodawać, że placki nalepiej smakują jedzone zaraz po usmażeniu, prawda?! :)
Proporcje na ok. 12 placuszków.
Przepis świetny :) i mam pomysł na obiad…
Tylko tam powinno chyba być „idealnie pasującym” a nie „psującym”sosem tzatziki :)
Mała literówka a wiele zmienia :)