Przepisy
Agaty

Vive la France!

Podróże

Jeśli zerkacie na profil bloga na FB lub Instagramie, mogliście zauważyć, że kilka dni w zeszłym tygodniu spędziłam w urokliwej Prowansji. Nie licząc kilku godzin w Nicei (dobrych 10 lat temu), była to moja pierwsza wizyta w tym rejonie Francji. Tym milsza, że w promieniach jesiennego słońca, grzejącego nas do ponad 30 oC każdego dnia!

IMG_0350

Jak pewnie się domyślacie, głównym celem wyprawy był relaks i … jedzenie. Bo jak można się oprzeć kuchni francuskiej?! Krótko mówiąc, czas upływał nam od posiłku do posiłku, od wizyty w cukierni- do piekarni. I tak w kółko :)

IMG_0194

Muszę tu zauważyć, że gdybym żyła na co dzień w kraju z taką ilością doskonałych wypieków, nie wychodziłabym chyba z pâtisserie czy innych boulangerie przez cały dzień! Dla mnie, zakochanej w drożdżowym to istny raj!

Były więc i makaroniki:

IMG_0275

i słodkie śniadania:

IMG_0352

klasyczne biszkopciki

IMG_0461

słodkie babeczki

IMG_0412

a na koniec, niekończące się lady pełen cukru, lukru i karmelu…

IMG_0231

Do tego, piękne targi …

IMG_0266 IMG_0260 IMG_0234 IMG_0236 IMG_0223 IMG_0222 IMG_0342

sardynki- w wersji zdecydowanie wytrawnej

IMG_0470

a także- z czekolady ;)

IMG_0302

plus wino

IMG_0368

„prawie dietetyczne” przekąski

IMG_0381

oraz butiki z … konfiturami!

IMG_0211

IMG_0212

Na koniec zaś, pieczywo, od którego samego już zapachu kręciło mi się w głowie!

IMG_0268

IMG_0272 IMG_0267

I tak wygląda Prowansja w kilku gastro-fotkach. Jest pyszna, aromatyczna i winem płynąca. Pełna turystów, urokliwych kafejek i … anchois. Pachnie lawendą, świeżym pieczywem i poranną, mleczną kawą.

Jest świeża, choć pełna odrapanych już nieco kamieniczek. Zachęca do odpoczynku w restauracyjnym ogródku, kieliszka rosé lub pastis i zamoczenia stóp w ciepłym, październikowym morzu…

***

Na koniec zaś jeszcze pytanie, do Was, kuchennych wyjadaczy- co to za grzyby, naprawdę mnie zaintrygowały !

IMG_0341