Idealny torcik dyniowy z kremem waniliowym
Mój synek właśnie jesienią obchodzi urodziny, więc zawsze w tym czasie mam pretekst, żeby upiec coś wyjątkowego, pasującego przy tym do pory roku. W 2012 był to tort marchewkowy, który (co widzę po statystykach) nadal bardzo lubicie (TUTAJ link), w tym roku zaś obłędnie pyszny Tort Dyniowy z Kremem Waniliowym. Tak, był tak dobry, że zasługuje na wielkie litery w nazwie!;)
Najważniejszym składnikiem każdego ciasta dyniowego jest … oczywiście dynia, a w zasadzie puree z dyni, czyli dynia upieczona i zmiksowana na gładki krem- zamieściłam nawet na blogu osobny wpis, w którym krok po kroku pokazuję jak takie puree wykonać- TUTAJ link. Ja najbardziej lubię wykorzystać dynie odmiany Hokkaido. Jest słodka i pyszna, ale jej największą zaletą jest to, że nie trzeba jej obierać- po upieczeniu skórka jest zupełnie miękka i w 100% jadalna- zawsze to trochę roboty mniej ;)
Blaty ciasta do dzisiejszego tortu dyniowego upiekłam w dwóch takich samych foremkach o średnicy ok.20 cm każda. Możesz wykorzystać także jedną większą blaszkę, tylko pamiętaj, aby odpowiednio wydłużyć czas pieczenia.
Oprócz kremu, między warstwy ciasta, włożyłam także czerwone porzeczki podgrzane uprzednio z odrobiną cukru i lekko zagęszczone mąką ziemniaczaną. Możecie zamiast nich użyć dowolnego kwaskowatego (!) dżemu np. pigwowego, z aronii czy czarnej porzeczki. Ma to być (opcjonalny) kontrapunkt dla słodyczy całego tortu.
Ponieważ ciasto ma w sobie olej i puree dyniowe, naprawdę długo zachowuje świeżość i jest wilgotne przez kilka dni (oczywiście zakładając, że tak długo wytrzyma niezjedzone ;)
I już ostatnia uwaga, na koniec, aby krem był naprawdę pyszny, użyjcie do niego ziarenek z laski prawdziwej wanilii, naturalnego ekstraktu waniliowego lub naprawdę dobrego cukru z naturalną wanilią. To robi różnicę!