Ten przepis to wspomnienie mojej francuskiej wycieczki. Bardzo smaczne wspomnienie, muszę przyznać. To deser, z pochodzenia francuski właśnie. „Pływające wyspy”…
Pewnie gdzieniegdzie znajdziecie jeszcze na ogrodowych krzaczkach kilka ostatnich, nieco już zapomnianych malin. Doskonale nadadzą się do upieczenia dzisiejszego ciasta.…